sobota, 16 czerwca 2012

Piłkarskie emocje i wyspa Kona


Siemka!

Piłkarskie emocje trwają i przed jutrzejszym (dzisiejszym) meczem Polska - Czechy, robi się naprawdę gorąco. Cała Polska i Europa, aż kipą od piłkarskich emocji, które nam też się udzielają. Jednak trzeba pamiętać, że cel długodystansowy jest wyznaczony i konsekwentnie, mimo wydarzeń na około, jest on realizowany. Po paru dyskusjach z Sewerynem doszliśmy do wniosku, że fajnie byłoby napisać trochę o historii triathlonu "Człowieka z żelaza". W końcu chce on go ukończyć i dobrze byłoby znać korzenie dystansu, na który jak mówią porywają się tylko szaleńcy:). "Triathlon najcięższy na świecie". Każdy kto tylko go ukończy dostaje tytuł "Iron Man-a". Pamiętam jak jeszcze 3 lata temu, kiedy zaczynaliśmy studia oglądaliśmy filmiki na youtube pokazujące te mordercze zawody. Widać musiało to w nas pozostawić jakiś ślad, bo dzisiaj jesteśmy tutaj. Seweryn przygotowuje się do ukończenia, a ja, jak i wszyscy jego przyjaciele wspieramy go w tym wielkim marzeniu.

Historia "IronMan-a" rozpoczyna się w w roku 1975 na jednej z hawajskich wysp "Oahu". Odbywająca się tam wtedy seria zawodów przyciągnęła biegaczy i pływaków. Rozgorzała między nimi dyskusja na temat:  Której dyscypliny zawodnicy są bardziej wytrzymali i wysportowani? Oliwy do ognia dolał artykuł w amerykańskim magazynie "Sports Illustrated" na temat ówczesnego belgijskiego kolarza. Stwierdzono, że ma    on największy, zarejestrowany pułap tlenowy na świecie. Jest to najpopularniejszy wskaźnik wydolności fizycznej. Na wyspie odbywały się w tym czasie 3 serie zawodów: "Waikiki roughwater swim (3,86km); "Around - Oahu Bike Race (185,07km) i "Honolulu Marathon (42,195km). Niejaka pani Judy Collins wraz z mężem wpadli na genialny pomysł. By raz na zawsze ustalić, czy biegacze, czy pływacy są bardziej wysportowani. Zaproponowali by ustawić godziny zawodów tak, by mogli w nich wystartować po kolei.
Każdy z uczestników dostał kartkę z trasą, kilkoma regułami i zdaniem na końcu, które dzisiaj jest zastrzeżone: "Swim 2.4 miles! Bike 112 miles! Run 26.2 miles! Brag for the rest of your life"; w wolnym tłumaczeniu: płyń 2,4 mile! jedź 112 mil! biegnij 26,2 mile! Chwal się tym do końca życia:). Collins powiedziała wtedy, że kto skończy pierwszy otrzyma tytuł "Człowieka z żelaza" (dzisiaj otrzymuje go każdy kto ukończy zawody:>). Z 15 zawodników, którzy stawili się na linii startu, ukończyło 12. Zwyciężył Gordon Haller z czasem (sic!) 11 godz. 46 min. 58 sec
                                                                       Gordon Haller

Taki był sam początek, a z roku na rok zawody stawały się coraz popularniejsze. Dzisiaj zawody "IronMan" są wielkim medialno - sportowym wydarzeniem, które zdobywa coraz więcej miłośników na świecie. Co ciekawe w 1982 roku zawody zostały przeniesione z Oaha na wyspę mniej zurbanizowaną - Kona (zdjęcia pokazują raj na ziemi;). Dzisiaj odbywa się tam "Iron Man world championships". Nic tylko pozazdrościć uczestnikom;)





Do napisania tej krótkiej historii wykorzystałem wujka google, ciocie wiki i oficjalną stronę ironman.com.

Pozostaje mi tylko życzyć Wam mega udanego weekendu i oby nasi wyszli z grupy. Trzymamy mocno kciuki:>

Pozdrawiam
Adam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz