poniedziałek, 18 czerwca 2012

Tydzień do Garmin IRON TRIATHLON w Malborku

Przygotowania idą pełną parą. Uważam, że ten tydzień był dobrze przepracowany. Cele jakie sobie założyłem to powrót do formy czyli praca nad siłą, i poprawą kondycji. Motto które będzie nam przyświecać w tym tygodniu to:

'' Wola psychiki daje wyniki''

Tak wyglądał mój miniony tydzień:

11.06 Poniedziałek
5km OWB1  4:50min/h
Rower 50km średnia 28.3km/h

12.06 Wtorek
7km OWB1 4:50min/h
+ siłownia 1,5h

13.06 Środa
16km OWB1 4:40min/km
60km średnia 27km/h

14.06 Czwartek
10x400mx400m = 10km
13km OWB1 4:20min/km
+ siłownia 1h

15.06 Piątek
20km +15km wycieczki rowerowe

16.06 Sobota
15km wycieczka rowerowa

17.06 Niedziela
3km rozgrzewka + SB (siła biegowa)

Bieg55km
Rower - 160km
Pływaniebrak

Na pewno powinienem jeszcze więcej kilometrów robić na rowerze i dołączyć do tego pływanie.  Przed startem w Malborku najbardziej boję się wody. Jak sobie pomyśle, że 350 osób na raz rusza w jednym kierunku to przechodzą mnie ciarki. Już czuję jak krztuszę się wodą i te wszystkie ciosy które zbiorę. Jednak strach ten mnie mobilizuje i napędza. Trzeba stawić mu czoło i sprostać wyzwaniu. Jeżeli już pokonam dystans w wodzie. W strefie zmian czekać będzie na mnie rower, który będzie się domagać przejechania  45km. Trasa ma być płaska wiec liczę na to, że prędkość 30km nie będzie barierą nie do zdobycia. Mam na myśli  prędkość średnia na całym dystansie. Jak dla mnie oczywiście. Zdaję sobie sprawę, że znajdą się zawodnicy którzy cały dystans rowerowy pokonają z średnią prędkością  ponad 40km na godzinę. Gdy już przejadę 45km, wbiegam w strefę zmian odkładam swoją srebrną strzałę, i zaczynam bieg- 10,55km. Założenie jest takie aby przebiec ten dystans poniżej 42min.

Oczywiście są to założenia, jak wyjdzie zobaczymy. Triathlon to sport a w nim jak każdy dobrze wie, różnie bywa. Głównym moim celem jest nie spalenie się na starcie, wykonanie dobrych zmian oraz ukończenie triathlonu bez kontuzji. Nie oglądam się na innych, po prostu mam zamiar zrobić swoje. Czy to będzie miejsce 150 czy 250 nie ma dla mnie znaczenia. Najważniejsze jest dla mnie to aby zrealizować cele.

W tym tygodniu czekają mnie ciężkie 4dni treningowe. Później
wrzucam na luz i łapie świeżość. Ostatnie 3 dni będę ćwiczyć zmiany, z wody na rower. Na pewno też dopracuje parę rzeczy technicznych. Zastanowię się też nad doborem stroju.  W przyszłym tygodniu na pewno wykonam 3-4 treningi w jeziorze.  Pozdrawiam ;-)








































2 komentarze:

  1. Zapisuję sobie Twoje motto:) w tym tygodniu będe często do niego wracać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie myślę, że nie tylko w jednym tygodniu się przydaje :)

    OdpowiedzUsuń